ciapa
Kotka z Warszawy, która miała tak zwane szczęście w nieszczęściu. Przypadkowy przechodzień zauważył, że dzikiego kota potrącił samochód, zawiadomił karmicielkę i w ten sposób Ciapa została uratowana. Chociaż jest kaleką (zmiażdżoną stopa i amputowane oko) ma wiele energii i przyjemnie jest patrzeć jak latem kica po wybiegu w zawrotnym tempie, choć tylko na trzech nogach. Nieufna w stosunku do ludzi, lecz stosunkowo łagodna. Złapana podstępem siedzi skulona na rękach nie gryząc i nie drapiąc.