27.11.2015.
"... Zobaczyłam ją pewnego dnia po powrocie z urlopu do pracy. Siedziała chudziutka, skulona, przestraszona pod samochodem. Na widok człowieka uciekała lub kuliła i chowała się głębiej … Nie wiem co ją spotkało ale prawdopodobnie została wyrzucona z domu, nie zachowywała się jak kot, który urodził się na ulicy, nigdy wcześniej jej tutaj nie widziałam ponadto za dużo przerażenia było w jej ogromnych zielonych oczach. Zaczęłam ją dokarmiać, była bardzo nieufna, wsuwałam miseczkę z jedzeniem pod samochód i czekałam aż zje … i tak dzień po dniu...Suri mieszkała na posesji zamkniętego szpitala na Siennej..." Tak relacjonuje dobra dusza, która uratowała Suri i dzięki której kotka dostała szansę na lepsze życie.
Kochani, szukamy najlepszego na świecie domku dla koteczki, wierzymy, że właśnie Wy taki macie... Kto pokocha tę smutną kruszynkę?
kontakt: adopcje@kociswiat.org.pl
2016
Suri odeszła za TM ;(