„Nie, proszę nie zostawiaj mnie tutaj ! Bardzo proszę, weź mnie na ręce, proszę bardzo… Ja wiem, że mam problem z brzuszkiem, bardzo przepraszam, ja się postaram poprawić… „ Płakałam i próbowałam się wspinać na nogi, doskoczyć do rąk, ale nie dałam rady. Szybkie kroki i pisk opon. Zostałam sama. Ja naprawdę nie wiedziałam co zrobić, ja jestem kotkiem domowym, nie potrafię ani złapać myszki, ani tym bardziej ptaszka, ja jem jedzonko z miseczki. Całą noc siedziałam pod krzaczkiem. Nie łudziłam się, wiedziałam że nie wrócą, już od dawna na mnie narzekali – że brzydko pachnie z mojej kuwetki, że kiedyś tak nie było, że już chyba stara jestem, że brudas… Trafiłam do cioć, a ciocie zaczęły mój brzuszek leczyć. Miałam zrobione dużo badań, taki różnych i wiemy, że ja mam wrażliwy brzuszek. Mogę jeść tylko niektóre karmy, jedzonko muszę mieć dla kotków delikatnych. Wiecie, jak się bardzo boję, że przez tą moją dietę, przez to, że nie jestem kociątkiem, że mam kilka lat to ja nigdy domku nie znajdę… A tak bardzo, bardzo, bardzo bym chciała mieć prawdziwy domek, taki który mnie pokocha i będzie ze mną na zawsze. Na diecie to ja normalnie wszystko co robię do kuwetki to robię prześliczne. Proszę Was, nie skreślajcie mnie tylko dlatego, że wymagam ciut więcej uwagi, ja obiecuję, że się odwdzięczę ogromną miłością…
„Nie, proszę nie zostawiaj mnie tutaj ! Bardzo proszę, weź mnie na ręce, proszę bardzo… Ja wiem, że mam problem z brzuszkiem, bardzo przepraszam, ja się postaram poprawić… „ Płakałam i próbowałam się wspinać na nogi, doskoczyć do rąk, ale nie dałam rady. Szybkie kroki i pisk opon. Zostałam sama. Ja naprawdę nie wiedziałam co zrobić, ja jestem kotkiem domowym, nie potrafię ani złapać myszki, ani tym bardziej ptaszka, ja jem jedzonko z miseczki. Całą noc siedziałam pod krzaczkiem. Nie łudziłam się, wiedziałam że nie wrócą, już od dawna na mnie narzekali – że brzydko pachnie z mojej kuwetki, że kiedyś tak nie było, że już chyba stara jestem, że brudas…
Trafiłam do cioć, a ciocie zaczęły mój brzuszek leczyć. Miałam zrobione dużo badań, taki różnych i wiemy, że ja mam wrażliwy brzuszek. Mogę jeść tylko niektóre karmy, jedzonko muszę mieć dla kotków delikatnych. Wiecie, jak się bardzo boję, że przez tą moją dietę, przez to, że nie jestem kociątkiem, że mam kilka lat to ja nigdy domku nie znajdę… A tak bardzo, bardzo, bardzo bym chciała mieć prawdziwy domek, taki który mnie pokocha i będzie ze mną na zawsze. Na diecie to ja normalnie wszystko co robię do kuwetki to robię prześliczne. Proszę Was, nie skreślajcie mnie tylko dlatego, że wymagam ciut więcej uwagi, ja obiecuję, że się odwdzięczę ogromną miłością…
Burana ma dom ! Domek tymczasowy tak mocno ją pokochał, że postanowił koteczkę adopctować :)