2.12.2011 Mały miał dużo szczęścia - został wyrzucony z samochodu na ruchliwej trasie.
2.12.2011
kilka dni temu dostaliśmy taką rozpaczliwa wiadomośc od naszego fana na fejsbuku:
3 godziny temu znalazłam kotka przy trasie, ktoś go wyrzucił z samochodu najprawdopodobniej. przerażony, krzyczący kociak, w krzakach na mrozie, widać że potrzebuje bliskości, nie jest to wiejski czy dziki kot. zabrałam go do domu ale nie mieszkam tu na stałe. jutro mam samolot do Irlandii gdzie mieszkam na stałe i zabranie kota jest niemożliwe. nie mogę go zotawic tutaj w domu bo mam dużego psa który nie toleruje kotów i maluchowi mógłby zrobić krzywdę. Co robić? Pomocy!
Kot trafił do lecznicy na ul. Surowieckiego gdzie można malucha obejrzeć oraz zaadoptować :) Kontakt: 501 328 716
13.12.2011
Malec trafil do cudownego domku - pojechal az do Zakopanego, gdzie jak donosza nowi wlasciciele "dobrze sie juz zakwaterował i został nawet usynowiony przez kotkę, która go szoruje słodko - wylizuje nawet uszy". Lubimy takie adopcje :)