09.02. Kostka znalazłam w kwietniu 2007 roku w Nasielsku. Zgłoszono mi kotka który "ma coś z nóżką". Okazało się, że ma on urwaną nogę w połowie łydki. Coś, co początkowo wzięłam za kości palców okazała się rozszczepioną od chodzenia kością. Stało się to przynajmniej miesiąc przed znalezieniem. Rana było zainfekowana, po skórą morze ropy. Noga została amputowana. Kostek długo nie mógł oswoić się z kalectwem. Siedział schowany w kącie, wychodził tylko do kuwety-jedzenie trzeba mu było podstawiać pod pysk. Od paru miesięcy uwierzył w siebie. Jest dużym, ruchliwym facetem kompletnie bezkonfliktowym w stosunku do kotów i miłym dla ludzi. Do adopcji. .

• 
• 
• 

13.05.Kostek znalazł nowy domek u Pani którą znamy od lat. Umarł jej 16-letni kot i postanowiła dokocić się jakąś biedą. I tak Kostek znalazł swoje miejsce na ziemi. Towarzyszy mu drugi, 13-letni kocurek i mała suczka. Po kilkudniowym konflikcie z psem. który polegał głównie na obwarkiwaniu się, zapanowała harmonia. Kostuś czuje się szczęśliwy, a jego nowa Pani zachwyca się nim.

• 
• 
•