13.03.2010 Tasia znalazła się w naszym Azylu dzięki osobie o wielkim sercu i wrażliwości na krzywdę zwierząt. Sunia trafiła pod skrzydła naszej fundacji ponieważ jej chory właściciel nie mógł się nią należycie opiekować. Ta kruszynka mieszkała na dworze pod schodami,między betonowymi ścianami w opłakanych warunkach. W głowę zachodzimy jak tam przetrwała w te śniegi i mrozy. Nie wiemy nawet ilu weterynarzy było przy jej badaniu bo każdy kto żyw rzucał wszystko i leciał ją oglądać. Pchły miała takie że zapchliłyśmy pół kliniki - po podaniu frontline (preparatu na pchły) technicy weterynaryjni łapali je po całym gabinecie. Sunieczka cierpi na suchoocze i do wizyty u wet.okulisty będziemy zakraplać jej oczka kilka razy dziennie - potem zobaczymy co dalej zaleci specjalista. Najgorszym problemem są dwa guzy na brzuszku -jeden z nich okazał się być olbrzymim guzem sutka wielkości pięści niemowlęcia. Drugi jest gigantyczną przepukliną w której "mieszkają" prawie wszystkie kiszki - weterynarze obawiają się żeby nie wpadł tam pęcherz... Na szczęście prześwietlenie nie wykazało przerzutów natomiast ujawniło,że sunia ma głęboko zapchane jelita twardą kupą - najprawdopodobniej są to kości którymi musiała być często lub tylko nimi karmiona. Malutka jest umówiona na operację ale trzeba najpierw troszkę ją wzmocnić. Do czasu zabiegu usunięcia guzów będzie nosiła ścisłe ubranko aby choć troszkę podtrzymać tę straszną przepuklinę. Tasia jest młodym ale bardzo wyniszczonym psem - ma ok.3lat. Przy badaniu była grzeczna - trochę wystraszona całym tych harmiderem ale niespecjalnie utrudniała zadanie weterynarzom. Sunia ma miły charakter i jest niezwykle kontaktowa. Serdecznie dziękujemy wszystkim którzy pomogli nam w jej transporcie a szczególnie Panu Grzesiowi:)
24.03 Organizm Tasi przy odpowiedniej diecie szybko poradził sobie z zalegającą w jelitach twardą kupą co pozwoliło nam przeprowadzić zabieg. Sunia jest już po operacji. Zważywszy na jej stan zniosła ją bardzo dobrze. Zostały usunięte guzy na listwie mlecznej oraz zoperowana przepuklina która stanowiła główne zagrożenie dla życia suni.Ponadto został zrobiony wstępny porządek z ząbkami - na gruntowny zabrakło czasu i tak operacja trwała kilka godzin Skóra na brzuszku w skutek potężnego naciągnięcia jest cieniutka jak bibułka dlatego sunia przez dłuższy czas będzie nosiła ubranko pooperacyjne. Tasia ma apetyt i bardzo poweselała.Widać że zaczyna być coraz żywsza i weselsza. Rokowania lekarzy są bardzo dobre.Mamy nadzieję że nie wystąpią u małej żadne powikłania pooperacyjne.
23.04 Tasia miewa się znakomicie.Bardzo lubi zabawy i towarzystwo innych psiaków. Rozrabia nawet... Skóra na brzuszku jest już dużo mocniejsza - jednak i ze względu na podtrzymanie i na chłody Tasia zawsze chodzi w ubranku. Powoli zaczynamy szukanie domu dla Tasi. Dom musi być super odpowiedzialny. Małej prawdopodobnie do końca życia trzeba zakraplać do oczu. W grę wchodzi tylko dom w Warszawie lub okolicach gdyż Tasia na razie przez ponad miesiąc musi chodzić na kontrolę do okulisty.
Tasia w ubranku pooperacyjnym...
Bawimy się wesoło w koło...:)
20.05 Tasia została adoptowana:) Długo zastanawiałyśmy się nad wyborem odpowiedniego dla niej domu. Sunia trafiła do wspaniałych ludzi,którzy zapewnią jej miłość i najlepszą opiekę. Tasia jest cudownym pieskiem więc nie zdziwił nas fakt, że wszyscy są sunią zachwyceni - Tasieńka od razu podbiła serca nowej rodziny. Czekamy teraz na zdjęcia.