18.10. Busia została podrzucona na podwórko w Warszawie. Pani dokarmiająca tamtejsze koty była przekonana że to domowa kotka wychodząca. Niestety, okazało się że kota ktoś się po prostu pozbył. Nadeszła zimna pora, a Busia nadal nie zżyła się z tubylczymi kotami. Przeganiana przez nie kilka razy mało nie wpadła pod samochód. Mieszkała bez dachu nad głową na środku podwórza. Tak trafiła do nas. Okazało się że była już wcześniej wysterylizowana. Jest śliczną, miłą koteczką. Trochę się lęka innych przedstawicieli swojej rasy, ale trudno się dziwić po takich przeżyciach.
01.02. Nasza Busia znalazła nowy domek ze wspaniałymi referencjami-poprzednia koteczka żyła kilkanaście lat. Czekamy niecierpliwie na wieści i zdjęcia!