19.09. Lisek uległ jakiemuś wypadkowi gdy był sporo młodszy. Może był to samochód, może zły człowiek albo pies... Gdy trafił do nas chodził na podkurczonej stopie starając się możliwie odciążać tylną nogę. Prześwietlenia wykazały stare, już zrośnięte złamanie biodra. Maluszek tak cierpiał że starał się ciągnąć nogę za sobą by ból był jak najmniejszy. I tak stopa wykrzywiła się pod niewłaściwym kątem. Jest nadzieja że nóżka odzyska sprawność lecz wymaga to ciągłych zmian opatrunku gipsowego przez długi czas. Lisek jest wyjątkowo cierpliwym i dobrym kotek. Wyleguje się ze swoim gipsem na łóżeczku, nie ma żadnym pretensji do świata, że go tak skrzywdził i pozbawił dzieciństwa.
17.01. I do Liska wreszcie uśmiechnęło się szczęście. Znalazł nowy domek. Jego Pani pokochała go ze wszystkimi niedostatkami-krzywą nóżką i lekko koślawym chodem.