Przyjechałam z bardzo daleko, bo aż prawie z Poznania. Młody chłopak który miał się mną i innymi kotkami zajmować nie dał rady, chciał dobrze, ale sam sobie nie radził i przez to nie miał na jedzonko i lekarza dla nas. Kotków miał prawie 70 sztuk. Nigdy nie miałam prawdziwego domku, mieszkałam w pustostanie i czasem dostawałam jedzonko, jak przyjechałam to bardzo chorowałam – bolał mnie brzuszek, miałam pchełki i chore uszka. Teraz to już jestem zupełnie zdrowa i tak bardzo bym chciała mieć domek… Mieszkam w pustym mieszkaniu, ciocie i wujkowie przychodzą raz dziennie żeby nam posprzątać, dać nową wodę i jedzonko i troszkę się pobawić, jest nas jednak dziesięć kotków i nie dają rady nas wszystkich tak wyprzytulać jak byśmy chcieli. Wiecie, że ja nigdy nie spałam z człowiekiem w łóżeczku? A tak bardzo bym chciała…
Atlanta ma ok. 1,5 roku, jest zdrowa, odrobaczona, zaszczepiona, wysterylizowana, testy na choroby zakaźne ma ujemne, mieszka w Warszawie, kontakt w sprawie adopcji 603 651 388, lub adopcje@kociswiat.org.pl