tygrysek
17.02.2011 Tygrysek trafił do nas po śmierci swojego Pana. Teraz już, po pierwszym szoku, zaczął schodzić z szafek kuchennych i przemieszczać się trochę. Byliśmy już przekonani, że jest na coś poważnie chory. Jednak badania nic sensacyjnego nie wykazały. Mały jest po prostu nieszczęśliwy...Pewnie jedyne co by go uzdrowiło, to nowy, dobry domek.