07.02.Kot który jako "dziki" przez kilka tygodni łapany był w klatkę-łapkę, do zabiegu kastracji. Okazało się, że ta sprawa jest już załatwiona...Kalif był kastratem. W dodatku miłym, domowym kotem, porzuconym przez właścicieli. Jest trochę "wycofany", widocznie boi się znowu zaufać bez końca człowiekowi. Głaskany, zaczyna się przytulać. Jest mało ruchliwy-woli wylegiwanie się na łóżku lub słoneczku.
20.06. Smutno nam bardzo. Kalif umarł podczas zabiegu czyszczenia zębów. Widocznie miał alergię na narkozę. Przez chwilę jeszcze mieliśmy nadzieję-wróciła praca serca i oddech. Niestety, nie na długo. Nie doczekał się nowego domku.