15.10.2014.
Staszek to kot, który przyjechał do nas ze Śląska. Mieszkał na osiedlu gdzie ludzie nie lubią kotów i krzywdzą ję. Miseczki są zawsze poprzewracane, koty są kopane i jak tylko nadarzy się okazja - podpalane. Staszek trafił do nas z wybitymi zębami i dziurą w głowie. Najprawdopodobniej jego łepek został oblany mocnym klejem i stąd utrata skóry. Długo kocurek dochodził do siebie ale kiedy się wyspokoił i zobaczył, że nie wszyscy ludzie krzywdzą, okazał się super kotem ;) Stasio jest słodkim grubaskiem o bandyckim spojrzeniu... które jest bardzo mylące, bo kocurek jest miziasty i straszliwie proludzki ;) Sam zaczepia i prosi o głaskanie i rozpieszczanie. Kto zakochał się w tym słodkim łobuziaku?
07.04.2015.
Nasz boski Staś z okazji świąt, w prezencie dostał meldunek stały w dotychczasowym dt. ;) Kocur rozkochał w sobie pana domu i żyć bez siebie nie mogą :)
Kocie - lepiej trafić nie mogłeś!
27.05.2015.
Stasieńku...strasznie tu pusto bez Ciebie...