Maksio stracił swojego opiekuna, trafił na 3 miesiące do hotelu. Jego tymczasowa opiekunka musiała poszukać mu nowego schronienia i tak trafił do nas.
Cześć! Jestem Maksio i mam 5 latek. Chciałbym wam o sobie opowiedzieć. Niestety będzie to bardzo smutna opowieść :(
Miałem kiedyś swojego pana, taki starszy człowiek który bardzo mnie kochał, spałem z nim w łóżeczku, zawsze dawał mi coś dobrego do jedzonka, wychodziliśmy razem na spacerki. To był mój najlepszy przyjaciel!
Pewnego dnia jednak on zniknął, nie wrócił do domu. Długo czekałem sam. Rodzina mojego Pana wyprowadzała mnie tylko na spacery, całe dnie siedziałem sam i wyłem, prosząc o pomoc. W końcu jedna Pani przyjechała i zabrała mnie w nowe miejsce. Zwabiła mnie na smaczki do samochodu i pojechaliśmy daleko. Bałem się, ziałem i próbowałem oswobodzić z pasów. Kiedy dotarliśmy, zobaczyłem nowe psy, ucieszyłem się z towarzystwa w hotelu (jakoś tak, to nazywają). Pani z hotelu zamknęła mnie w kojcu z metalowymi kratami, obok siedział inny pies. I znowu zostałem sam .....
Czułem się samotny, bardzo tęskniłem za moim ludzkim przyjacielem, myślałem że gorzej już być nie może.
Jednak bardzo się myliłem, to był dopiero początek nieszczęść które mnie spotkały.
Zamieszkałem w kojcu z kafelkami i kratami, wysokim i obcym. Zniknęły pokoje, fotele, pięknie pachnąca kuchnia, spacery na mieście, gdzie zawsze coś ciekawego się działo. Gdzie mój Pan przytulał i głaskał moje złote futro. Tutaj był jeszcze jeden pies, który tak jak ja czekał, aż ktoś po niego przyjdzie. Ja bardzo rozpaczałem, nie mogłem się pogodzić z tym wszystkim, to dla mnie za dużo. Nie potrafię zrozumieć dlaczego i jak, to się stało.
Codziennie płakałem i wołałem mego pana, przecież on gdzieś musiał być, jak to się stało że zostawił mnie bez pożegnania nawet.
Na początku października wpadłem w konflikt z kolegą z boksu obok, niestety był większy i silniejszy i tak mnie pogryzł, że straciłem większą część ogonka, złamał mi go i bardzo bolała rana, którą miałem. Teraz został już tylko goły kikut bo wdała się martwica. Bardzo się martwię, że teraz nikt nawet na mnie nie spojrzy, ale ciocie mówią, że jak mi odrośnie sierść to nadal będę piękny!
Wiecie, to też jeszcze nie koniec moich problemów. Z ostatnich badań krwi wyszło, że mam przewlekłe zapalenie trzustki i muszę dostawać dużo lekarstw, i taką specjalną karmę. Bardzo wychudłem, tak że było mi widać wszystkie kosteczki, w sumie to nadal tak źle wyglądam. Mam jeszcze przełysienia na łapkach i liczne strupki. Ciocie bały się, że to pasożyty więc zabrały mnie do Pani weterynarz. Moje futerko i kał będą dokładnie zbadane. Póki co, dostałem smaczne tabletki Simparica, na wszelki wypadek.
To wszystko tak dużo kosztuje, hotel, lekarstwa, karma... . Ciocia, która mnie zabrała z domu, niestety nie mogła już dłużej mi pomagać w ten sposób. Skończyły się jej pieniądze.
Musiałem opuścić ten hotel, był jaki był, malutki i "pusty" ale było tam ciepło...
Teraz trafiłem do kojca w którym nie ma ciepłych rur do których mógłbym się przytulić.
Znów zmiana miejsca, ludzi, znów samotność. Do tego choroba... nie wiem jak długo jeszcze wytrzymam bez domku, bez człowieka, który by mnie kochał, głaskał i przytulał ...
Błagam o ratunek, wiem że jestem problemem, ale już nic mi nie zostało poza błaganiem o pomoc... Może gdzieś tam jest osoba, która mimo licznych moich wad mnie pokocha?
Maksio ma około 5 latek, jest po kastracji, ma szczepienia, jest zaczipowany.
Prosimy razem z Maksiem o domek, ciepły kąt i odrobinę miłości!
Chcesz podarować szczęśliwe życie psiakowi? Zadzwoń lub napisz do nas:
Marta 516 764 748,
ps. gdyby tel. nie odbierał proszę o sms./nie odbieram numerów zastrzeżonych
lokalizacja okolice Nasielska, pod Warszawą
Przeprowadzamy adopcje na odległość, nie możemy jednak zapewnić transportu.
Potrzebujemy dla Maksia bardzo drogiej karmy, jeśli chciałbyś jakoś pomóc Maksiowi prosimy o zakup karmy choćby 1 kg...
https://www.zooplus.pl/shop/psy/karma_dla_psa_sucha/concept_for_life_veterinary_diet/gastro_intestinal/794616
Nasz adres:
Maksio z Fundacja Azylu Koci Świat
Kątne 59
05-190 Nasielsk
tel. 516 764 748
paczkomat: Nasielsk, ul. Warszawska 60c InPost NAS01N