Ciocie mówią, że będzie ciężko domek znaleźć… Trochę się boję, bo ciocie chyba wiedzą co mówią. I żeby nie było, że coś jest ze mną nie tak. Ja jestem zdrowa, pogodna, wesoła, towarzyska, co prawda energiczna jestem, ale to podobno tak jak każdy kotek w moim wieku. Tylko szukam domku razem z siostrzyczką. My się naprawdę bardzo kochamy, myjemy się nawzajem, śpimy razem, bawimy się ze sobą. Ciocie mówią, że całe szczęście, że się mamy, bo pojedynczo to byśmy z nudów chyba każde mieszkanie rozniosły. Z pewnością przesadzają. Wiecie, ja teraz mieszkam w domu tymczasowym, który jest na jakiś czas, ale i tak się bardzo cieszę, bo pierwszy raz w życiu mam jakikolwiek dom. Urodziłam się na wsi i tam wychowałam, pan który się mną zajmował starał się o nas dbać jak umiał, ale nie wpuszczał do domku. Uczucie kiedy pierwszy raz spałam z człowiekiem w łóżku było naprawdę niesamowite – czyściutka, mięciutka pościel. Tak bardzo chciałabym znaleźć swój domek już na zawsze, razem z moją siostrą Mirin…
Bina urodziła się ok. VIII.2019r. jest odrobaczona, odpchlona, wysterylizowana, testy na choroby zakaźne ma ujemne, mieszka w Warszawie, kontakt w sprawie adopcji 603 651 388.