Może niektórzy w Was pamiętają jak to ze mną było. Przyjechałam do cioć ze schroniska dla piesków gdzie mieszkałam przez kilka miesięcy. Nagle pojawił się u mnie problem ze wzrokiem, ciocie zabrały mnie do lekarza od oczek, od główki, od serduszka, do takiego lekarza, który maszyną ogląda kotka w środku i wszyscy zgodnie orzekli, że jestem wyjątkowo zdrową, młodą kotką i zupełnie nie wiedzą dlaczego mam z oczkami problem. Same oczka to mam zdrowe, ale źrenice mi słabo reagują i nie wszystko widzę. Muszę Wam o tym powiedzieć – to nie jest tak, że ja jestem niewidoma, tylko nie widzę tak dobrze, ale spokojnie się bawię zajączki z lusterka, ślicznie obsługuję kuwetkę, do miseczek trafiam oczywiście idealnie. Lubię kotki i miłym, spokojnym pieskiem też się dogadam, ale jeśli chcecie mieć tylko jednego zwierzaczka w domu to dla mnie nie ma problemu, jedynaczką też mogę zostać. Jeśli szukacie malutkiej, młodziutkiej kotki i nie przeszkadza Was, że ja nie mam idealnego wzroku i że futerko mam pospolite to możecie zadzwonić albo napisać do cioć, ja bym się bardzo cieszyła gdym miała swój domek…
Wika urodziła się ok. XI.2018 r. jest zdrowa, wysterylizowana, zaszczepiona, testy na choroby zakaźne ma ujemne, mieszka w Warszawie, kontakt w sprawie adopcji 603 651 388.