Informacje szczegółowe
Imię: | Kalinka |
Rasa: | w typie kota egzotycznego |
Umaszczenie: | biało niebieska |
Sterylizacja: | Tak |
Wiek: | XII.2009 |
Znaleziony: | 26.12.2017, Warszawa, ul. Mandarynki |
Wirtualni opiekunowie
- Mariusz
Kalince powolutku odrasta futerko, powolutku przybiera na wadze :) Jedyne czego w tej chwili potrzebuje to kochający dom, taki w którym zapomni o wielu latach zaniedbań. Kalinka prócz tego, że piękna, że w typie kota egzotycznego jest przesłodka – woła człowieka jak tylko go zobaczy, ociera się, wystawia łapcie, mruczy, ugniata. No robi wszystko co słodkie umie robić kotek <3 Lubi kotki, chyba chętnie zamieszkałaby z miłym przyjacielem, ale nie jest to warunek konieczny – Kalinka przede wszystkim musi mieć swój dom i człowieka którego będzie mogła mocno kochać :)
Kalince powolutku odrasta futerko, powolutku przybiera na wadze J Jedyne czego w tej chwili potrzebuje to kochający dom, taki w którym zapomni o wielu latach zaniedbań. Kalinka prócz tego, że piękna, że w typie kota egzotycznego jest przesłodka – woła człowieka jak tylko go zobaczy, ociera się, wystawia łapcie, mruczy, ugniata. No robi wszystko co słodkie umie robić kotek <3 Lubi kotki, chyba chętnie zamieszkałaby z miłym przyjacielem, ale nie jest to warunek konieczny – Kalinka przede wszystkim musi mieć swój dom i człowieka którego będzie mogła mocno kochać :)
Poznajcie historię Kalinki...
Wiecie jakie to uczucie w jednej chwili stracić cały swój świat? Ludzi których się całe życie znało, miejsce, które od zawsze uważało się za dom i nawet imię… Moje życie od zawsze nie było fajne, bo co może być fajnego w rodzeniu 3 – 4 razy w roku kociąt, których nawet nie można wychować do końca, bo są zabierane póki są jeszcze takie malutkie i okrąglusie, bo za takie słodkie maleństwa ludzie więcej zapłacą. Ja naprawdę wierzyłam, że właśnie tak wygląda życie każdego kotka na świecie, wiecie że mi dopiero teraz ciocie powiedziały, że wcale tak nie jest… Mam taką ogromną nadzieję, że moim wszystkim kociętom żyje się lepiej niż mi się żyło. W końcu przestałam być przydatna, nie rodziłam już kociąt i postanowiono się mnie pozbyć, ot tak zaniesiono mnie do śmietnika. Byłam tak jakiś czas, jadłam jakieś resztki, które wypadły z koszy, często bolał mnie brzuszek, bardzo się pobrudziło i skołtuniło moje futerko. Myślę, że gdyby mnie pewna miła Pani nie znalazła to możliwe, że już niedługo by mnie nie było… Pani zabrała mnie do lekarza dla kotków, zapłaciła za moje badania krwi i testy na choroby zakaźne i potem przekazała mnie ciociom. Muszę jeszcze mieć taką operację żeby nie mieć więcej kociąt i muszę mieć niektóre ząbki wyrwane, jeden to mam nawet tak ułamany, że go prawie nie widać.
Kontakt w sprawie adopcji 603 651 388 lub adopcje@kociswiat.org.pl
29.01.2018.
Malutka Kalinka pojechała dziś do swojego domku :) Zamieszkała w Warszawie wraz z trójką kocich przyjaciół :)