Ciocie mówią, że jestem zupełnie zdrowy, że jeszcze tylko szczepienie i mógłbym zamieszkać w prawdziwym domku, bo takie podobno są. Ja się nie oszukuję, jestem stary, prawie ślepy a zabranie mnie do domku wiąże się z koniecznością patrzenia na mnie jeszcze pewnie parę lat. Tak, tak, ja wiem jak wyglądają moje oczka – prawie jak z horroru, prawda? Nie bolę mnie zupełnie, ale są jakie są. Nie wiem co Wam mogę powiedzieć żeby Was może przekonać do pokochania mnie, no głupio tak prosić o miłość… Ja nie mam żadnych fizycznych zalet – jestem bury, wiekowy to i futerko już nie takie piękne, oczka widzicie sami… Potrafię jednak bardzo się przytulać, potrafię spać w łóżeczku, potrafię mruczeć i ugniatam łapkami… Będę Was bardzo mocno kochał, będę się cieszył jak tylko wrócicie do domku, do mnie po pracy, nie będę psocił za bardzo, bo już mi figle nie w głowie, ale jak będziecie chcieli to się z Wami chwilę pobawię, bo umiem – ciocie Wam powiedzą jak się z taki prawie niewidomym kotkiem bawić, to nic trudnego. Nie grymaszę przy jedzeniu, mam super opanowaną kuwetkę, a ciocie od siebie mówią, że jak ktoś z Warszawy mnie adoptuje to może ze mną chodzić do naszych lekarzy i że ciocie za to zapłacą…. A ja tak bardzo bym chciał mieć po raz pierwszy w życiu prawdziwy domek, kogoś kto mnie pokocha… Mateuszek ma koło 12 -14 lat, jest ogólnie zdrowy, wykastrowany, zostanie zaszczepiony
Ciocie mówią, że jestem zupełnie zdrowy, że jeszcze tylko szczepienie i mógłbym zamieszkać w prawdziwym domku, bo takie podobno są. Ja się nie oszukuję, jestem stary, prawie ślepy a zabranie mnie do domku wiąże się z koniecznością patrzenia na mnie jeszcze pewnie parę lat. Tak, tak, ja wiem jak wyglądają moje oczka – prawie jak z horroru, prawda? Nie bolę mnie zupełnie, ale są jakie są. Nie wiem co Wam mogę powiedzieć żeby Was może przekonać do pokochania mnie, no głupio tak prosić o miłość… Ja nie mam żadnych fizycznych zalet – jestem bury, wiekowy to i futerko już nie takie piękne, oczka widzicie sami… Potrafię jednak bardzo się przytulać, potrafię spać w łóżeczku, potrafię mruczeć i ugniatam łapkami… Będę Was bardzo mocno kochał, będę się cieszył jak tylko wrócicie do domku, do mnie po pracy, nie będę psocił za bardzo, bo już mi figle nie w głowie, ale jak będziecie chcieli to się z Wami chwilę pobawię, bo umiem – ciocie Wam powiedzą jak się z taki prawie niewidomym kotkiem bawić, to nic trudnego. Nie grymaszę przy jedzeniu, mam super opanowaną kuwetkę, a ciocie od siebie mówią, że jak ktoś z Warszawy mnie adoptuje to może ze mną chodzić do naszych lekarzy i że ciocie za to zapłacą…. A ja tak bardzo bym chciał mieć po raz pierwszy w życiu prawdziwy domek, kogoś kto mnie pokocha…
Mateuszek ma koło 12 -14 lat, jest ogólnie zdrowy, wykastrowany, zostanie zaszczepiony.
05.01.2018
Słodki dziadziuś Mateuszek zamieszkał nareszcie w swoim domku :)