Valentino mieszkał na ulicy już jakiś czas, był jednak zupełnie oswojony. Trafił do nas na kastrację, ale okazał się tak bardzo miziastym kocurkiem, że postanowiliśmy dać mu szansę na znalezienie domku.
Valentino mieszkał na ulicy już jakiś czas, był jednak zupełnie oswojony. Trafił do nas na kastrację, ale okazał się tak bardzo miziastym kocurkiem, że postanowiliśmy dać mu szansę na znalezienie domku.
Valentono pojechał do swojego wymarzonego domku :)