Depresja odchodzi w niepamięć, kochający człowieka mały chłopczyk prosi o dom!
17.06.2017 r.
Smutek wiele szczęścia w życiu nie miał. Co prawda był kiedyś psem, którego ktoś kochał ale niestety te czasy się skończyły. Owa osoba postanowiła się go pozbyć i starszy już piesek trafił do gminnej przechowalni. Jego świat runął w gruzach. Maluch był przekonany, że to koniec świata. Zaszył się w budzie, w ogóle z niej nie wychodził. Odmawiał jedzenia, nie reagował na człowieka. Po prostu zamknął się w sobie. Za chwilę czekała go wywózka do schroniska o bardzo złej reputacji. Wszyscy w internecie pisali, że tam umrze. Jego dni są policzone. Ale nikt nie zdecydował się pomóc... Wszyscy pisali, rozpaczali ale biedny pies nadal nie opuścił budy. W końcu informacja dotarła do nas. Smutek miał być kandydatem do Plaskatego Azylu. Ale jaki z niego pekińczyk? Może w dziesiątym pokoleniu! Ale przecież nie można go było tak zostawić... Przyjechał. Chudziutki. Z wypadniętą trzecią powieką. Smutną miną i wiecie co? Pierwszego dnia przyszła do niego nasza Irka. Spędziła tam trzy godziny i tyle wystarczyło. Stał się cud. Smutek zaczął jeść. Zaczął się przymilać do człowieka. Zaczął wierzyć w lepsze jutro. My też zaczęliśmy wierzyć w lepsze jutro dla niego. Jest malutkim pieskiem więc nasz kojec wcale go nie ratuje tak jak byśmy chcieli. Teraz Smutek prosi o własny dom! Jest pieskiem bardzo grzecznym, ułożonym i na pewno będzie kochał nową rodzinę całym serduszkiem. Potrafi ślicznie chodzić na smyczce. Jest bardzo spokojny i bez wzruszenia mija inne rzucające się na siatkę pieski. Kiedy jakiś zechce się z nim zapoznać to także jest bardzo miło do niego nastawiony. Pewnie z kotkami też się dogada ale czy ktoś da mu szansę? Smutek czeka na nowy domek!
Kontakt: 664 260 947
09.2017 r.
Smutasek nazywa się teraz Pulpetem i szczęśliwie zamieszkuje Wrocław :)