06.01. Pirat jest młodym kotem. Niestety, wskutek urazu stracił oko, spędził wiele tygodni w lecznicy i nie mógł dłużej być kotem wolno żyjącym. Zresztą na pewno nie był nim zawsze. Jest przyzwyczajony do kuwety i ewidentnie domowy. Jest u nas od niedawna, więc na razie jest trochę wypłoszony, ale widać, że to fajny, zabawny kotek.
22.03. Piratowi niestety, nie udało się doczekać nowego domu. Pirat nie żyje. Wielomiesięczny stres, pobyt w klatce, operacje, zmiany miejsc zaowocowały rozwojem wirusa fip. Ponieważ nie było 100 % pewności-płyn nie był jednoznaczny, przez przeszło dwa tygodnie był leczony i badany. Jego stan jednak systematycznie się pogarszał.