08.09. Przepiękna kotka w 2004 roku przywieziona z wilanowskich działek. Niestety, bardzo dzika. Bardzo długo pracowaliśmy nad jej oswojeniem licząc na to, że ze swoją urodą szybko znajdzie dobry dom. Skończyło się to tylko naszymi obrażeniami-łącznie z przegryzionym na wylot palcem. Początkowo najchętniej mieszkała na dworze-w ocieplanej budce. W tej chwili większość czasu spędza w domu na tapczanie, ale na każde zbliżenie reaguje ucieczką. Trzy miesiące temu okazało się że Marlenka ma chore nerki-dostaje kroplówki i leki-na razie czuje się wyśmienicie. Nie ma tylko raczej szans na lepsze zdjęcia....trzeba je robić z przyczajki-najlepiej gdy smacznie śpi.