13.11.2008 Tego przystojniaka znalazłyśmy na rynku w Nasielsku. Podobnie jak przedtem Dziadek był w strasznym stanie. Choroba skóry bardzo już rozwinięta - nie było na co czekać, trzeba się było psem zając natychmiast. Ze względu na swoją oryginalną urode, psiak został okrzyknięty Zgredkiem - pewne, nie dające się ukryć podobieństwo do bohatera Harry Pottera. Psiak przez dwa tygodnie był leczony w lecznicy w Warszawie. Teraz wrócił do Kasi - nadal (i jeszcze długo) ma podawane lekarstwa. Pies, jak się okazało nie widzi na jedno oko zupełnie, niedowidzi na drugie i jest zupełnie głuchy. Jest bardzo miły, przyjacielsko nastawiony do dwu- i czterołapnych. Zupełnie bezkonfliktowy.
25.02 Zgredzio umarł. O 12 zjadł obiadek wyszedł połazić sobie, po 100 metrach po postu przewrócił się i umarł w przeciągu kilku sekund. Serduszko przestało bić. Możemy mieć jedynie cień nadziei, że ostatnie lata zrekompensowały mu w jakimś stopniu wieloletnie zaniedbania jakich dopuścili się na nim ludzie u których mieszkał poprzednio. Śpij spokojnie Zgredziu-nie musisz już bez końca pilnować swojej kolekcji kamieni.