11.01. Czarna Mama- ta sama historia, co z Dziką. Zabrałam ja z podwórka w momencie przeprowadzki. Kiedyś musiała być domowym kotem, gdyż przybłąkała się już wysterylizowana, a nie były to czasy sterylizowania wolno żyjących kotów. Nigdy już w pełni nie była w stanie zaufać człowiekowi. Gdy zapomni o swoich żelaznych zasadach, daje się głaskać przez krótką chwilę. Niestety złe wspomnienia są silniejsze. Ma na pewno ponad 10 lat. Może na stare lata ktoś ją pokocha, chociaż wirtualnie, bo do innej adopcji już się nie nadaje.
22.03 Odeszła Czarna Mama-jedna z naszych najstarszych kotek. Kotka którą karmiłam jeszcze na Ochocie zanim tu się przeprowadziłam. Już wtedy nie była najmłodsza. Mam nadzieję, że był tu szczęśliwa.