07.04.2015.
Baron, piękny pers.... choć bardzo smutny... ponoć był kochany...
Baron mieszkał ze swoją panią 7 lat, kochał ją bardzo, a ona.. zostawiła go! Zakochała się w facecie, który nie chciał kota w domu i postawił ultimatum...
Przez złą miłość Baron trafił do sklepu Kakadu, tam znalazła się rozsądna osoba, która zadzwoniła po pomoc i kot trafił do domu tymczasowego dla bezdomniaczków. Pan Kamil, prowadzący dt, kiedy zorientował się, że z kotem dzieje się coś niedobrego, natychmiast zadzwonił do nas po pomoc. I tak Baron trafił do Azylu. W szpitalu okazało się, że wyniki krwi są bardzo złe, USG wykazało zmiany zapalne trzustki i wągtroby. Nerki również w kiepskim stanie...
Cały sztab ludzi walczył o Kocurka do końca, ale pomomo całodobowej intensywnej opieki weterynaryjnej, pomomo podawanych leków, stan Barona był bardzo ciężki.
Zaczął mieć obiawy neurologiczne, objawy zatrucia toksynami z niepracujących narządów...
Po konsultacjach z najlepszymi specjalistami, podjeliśmy decyzję o eutanazji....
Przepraszamy Cię Kocie, że tak to się skończyło, przepraszamy za kobietę, która nie zasługiwała na Twoją miłość...
Kochany na zawsze pozostaniesz w naszych sercach.