lipiec 2014
Ptyś miał bardzo dużo szczęścia.... Kiedy ktoś go wyrzucił był strasznie przerażony i tak szybko zdziczał, że gdyby nie to, iż w ruinach był inny, wcześniej dokarmiany kot, na pewno by sobie nie poradził. Przez ponad miesiąc błąkał się niezauważalnie od krzaka do krzaka, czasami tylko wyglądając ze swojej kryjówki. Z dnia na dzień zaczął od zaczepek i nieśmiałych prób zabaw, w końcu wylondował na ludzkich rękach.
Ptyś lubi inne zwierzęta ale bez człowieka nie potrafi życ. Jest bardzo grzecznym kotkiem kuwetkowym, bardzo ładnie je i tęskni za kolankami ludzia ;)
20.04.2015.
Kochani, zapomnieliście o Ptysiu? Chłopczyk już tyle czasu czeka na domek. Prosimy ładnie w imieniu kocurka: pokochajcie go i dajcie mu dobry domek ;)