14.12.2013
Bunia-maleńka suczka wywalona z samochodu przez jakieś bydlę z przeproszeniem dla krówek....Dwa dni koczowała pod sklepem, gdzie wprawdzie nie zrobili jej krzywdy ale nikt nie pomyślał zeby jej dać choć skórke z kanapki. Na całe szczęście robiliśmy tam zakupy. Słaniająca się z wyczerpania Bunia trafiła do naszej kuchni. Okazało się uroczą staruszką z ogromnym, na szczęście apetytem. Ma zmiany w kregosłupie i jest deczko ślepawa, ale poza tym dobrze się trzyma. Żyje w swoim babciowym świecie ożywiając się w porach posiłków. Zachowuje czystośc w domu...no prawie, ale rzadko się jej zdarza małe zsiusianie. Jasne że ma u nas dożywocie ale na pewno lepiej by jej było w indywidualnym domku gdzie byłaby buniową księżniczką.
14.11.2015.
Bunieczka nie doczeka się na swojego człowieka.... odeszła za TM... ;(
Skarbie spotkamy się...