20.07.2013
Jadzia została przyuważona jak wraz z Gizmem koczowali pod krzakami. Niebojący się ludzi, ale zabiedzeni i ewidentnie schorowani. Jak do nas trafili mieli pchły jak mamuty i zęby do naprawy. Jadzia została wysterylizowana i przystrzyżona, jest troszkę onieśmielona nowymi realiami. Ale w lecznicy w której aktualnie przebywa mieszka bardzo dużo kotów i w tych warunkach trudno się otworzyć i rozmiziać. Jesteśmy przekonani, że w domu szybciej dojdzie do siebie i stanie się towarzyska. Wśród jej przodków musiał być jakiś rasowiec - persi lub inny dłuższo sierści i płaskonosy ;) Koteczka jest cudna i puchata, więcej informacji o jej charakterze w lecznicy pod tel. 501328716
Niestety okazało się, że Jadzia jest chora na FIP.... odeszła od nas cichutko...