11.11.2008Trafił do nas w 2004 roku z Warszawy po długim pobycie w ośrodku adopcyjnym gdzie usiłowano go oswoić. Niestety, jest bardzo nieufny w stosunku do ludzi. Jedyne co udało się osiągnąć przez dwa lata to to, że nie ucieka w panice na nasz widok tylko zajmuje się swoimi sprawami zerkając czy się do niego nie zbliżamy.
03.09 Nowolipek pojechał na przegląd do lecznicy. Schudł ostatnio, więc po wielkiej gonitwie udało się nam go odłowić i dostarczyć do weterynarza. Niestety, badanie musiało się odbyć pod narkozą-pacjent walczył jak lew. Badania krwi wykazały że nic mu specjalnego nie dolega. Cierpiał i mniej jadł z powodu ruszającego się zęba i kamienia nazębnego. Już po wszystkim-chore zębole usunięte. Nowolipek dostał antybiotyk o dwutygodniowym działaniu i hasa już z kolegami.
03.09 Miesiąc po usuwaniu kamienia nazębnego Nowolipek został uśpiony. Kilka dni temu dostał wodobrzusza i za chwilę dołączyły się inne objawy wirusa FIP. Nigdy się nie dowiemy, czy to wskutek stresu związanego z transportem i narkozą, czy był już wcześniej zarażony....