12.06.2012
Kasia mieszkała na bazarku w Warszawie. Miała jedzonko i świetną opiekę. Cóż z tego jak musiała się stamtąd szybko wyprowadzić. Okazało się że mała goni i napada na psy :) Opiekunka bała się że skończy się to w końcu tragicznie - za przyczyną psa lub jego rozwścieczonego właściciela. Koteczka jest młoda-ma max do dwóch lat, drobniutka. Dla ludzi przeurocza-mrucząca i rozmiziana. Koty toleruje, ale spokojnie może iść na jedynaczkę. Do malego psa też-w moich pekińczykach nie widzi zagrożenia więc ich nie napada.. Jest zaszczepiona, wysterylizowana, absolutnie kuwetkowa.Szuka domu na cito, nie czuje się u nas szczęśliwa.
15.06.2015.
Nasza Kasia kochana ma mocznice. Dwa dni chowala sie po katach i miala kiepski apetyt. Pojechałyśmy do weterynarza - rutynowe badania krwi i masz babo placek ;( kreatynina prawie 6....
Zdrowiej Kasieńko, zdrowiej!
09.03.2017r.
Kasieńka dzielnie walczyła z chorobą blisko dwa lata. Malutka zaczęła odmawiać jedzenia i picia, leczenie nie przyniosło poprawy. Śpij Kasiu spokojnie, bardzo nam Ciebie brakuje...