• Fundacja
    • Poznaj KS
    • Przyjaciele
    • Kontakt
  • Mieszkańcy KŚ
    • Koci rezydenci
    • Psi rezydenci
    • Szczególnej troski
    • W naszym sercu
  • Adopcje
    • Kocięta do adopcji
    • Koty do adopcji
    • Psy do adopcji
    • W nowym domu
  • Inne zwierzaki
    • Konie
    • Kozy
    • Plaskate
    • Szczury
  • Jak pomóc
    • Adopcje wirtualne
    • Ogłoszenia do pobrania
    • Podaruj swój 1%
  • Finanse
    • Podziękowania
    • Sprawozdania
  • Edukacja
    • Porady
    • Czytelnia
  • Kontakt
  • KOT PRAWDY I MITY
Strona główna » Edukacja » Porady
Duża czcionka Normalna czcionka Mała czcionka drukuj


KOCIM ZWYCZAJEM

W tej części serwisu będziemy zamieszczać wszystkie te informacje, które dotyczą kocich zwyczajów. Na poczatku postanowiłam zacząć od informacji wręcz podstawowych i od obalenie chyba najpopularniejszego mitu na temat kotów - czyli prawdy o tym jakoby kot nie przywiązywałs się do właściciela, prowadził samotniczy tryb zycia i cenił sobie tylko miejsce, w którym żyje.

CO KOT TO CHARAKTER

Kot jest wspaniałym i wrażliwym zwierzęciem. Cechy odziedziczone po rodzicach, indywidualne losy, doświadczenia życiowe, obyczaje ich opiekunów, rodzaj i wielkość środowiska, które zamieszkują - te wszystkie elementy kształtują charakter i osobowość kota i dają jedyną i niepowtarzalną mieszankę.

Od chwili narodzin - kot to indywidualista. Nigdy bezwzględnie nie podporządkuje się woli i życzeniom człowieka, pozostanie na zawsze do pewnego stopnia istotą niezależną.

Potrzebuje jedna bardzo kontaktu zarówno ze swoim opiekunem jak i z całym swoim stadem domowym. Jest bardzo wrażliwą i inteligentną istotą - jego inteligencja jednak wyraża się w nieco inny sposób jak u psa - inteligencje u psa często rozpatruje się pod względem użytkowym - tzn. to czy pies łatwo się uczy. Kota także można wiele nauczyć - ale w zasadzie nigdy nie będzie podobnie jak pies wykonywał poleceń człowieka - nie znaczy to, ze ich nie rozumie - znaczy to jedynie tylko tyle, ze nie zawsze chce je wykonać.

Zachowanie kotów i ich przyzwyczajenia częściowo są kwestią wychowania jednak nie bagatelne znaczenie mają także wrodzone cechy i upodobania. Dwa koty mojej mamy - choć oba wyglądają jak syjamczyki - mają zupełnie inne charaktery - kocica zaadoptowana przez nas w wieku mniej więcej 5 lat w bardzo złym stanie - jest spokojną i leniwą damą - najbardziej lubi wylegiwać się w cieple, uwielbia godzinami leżeć na kolanach opiekuna, Świrek przygarnięty w wieku kilku tygodni - jest ciekawskim i czułym kotem - lubi pieszczoty, ale na kolanach nie układa się w zasadzie nigdy, jakoż , ze lubi wszystko obserwować - najbardziej lubi być noszony na rękach. W czasie kiedy się go głaszcze on ma okazję oglądania świata z nieco innej perspektywy. To lubi najbardziej. Jest go zazwyczaj wszędzie pełno - cały czas chodzi i ogląda - musi zawsze poznać gości, musi obejrzeć jakie zakupy przyniosła pani, .lubi poczytać sobie razem z mamą książkę i uwielbia sprawdzać co ciekawego pisze przy stole.

Z obserwacji zaprzyjaźnionych kotów - jasno wynika, ze cechy takie jak skłonność do zabawy, ruchliwość, ciekawość i odwaga są nie tylko kwestią środowiska - ale sa także uwarunkowane genetycznie - wielu moich znajomych ma więcej jak jednego kota i są to niejednokrotnie koty wychowane w tym samym domu - więc jeśli decydowało by tylko wychowanie wszystkie powinny zachowywać się podobnie - a jednak różnice jakie można zobaczyć są ogromne.

Nie każdemu ta kocia indywidualność musi odpowiadać - i warto się nad tym zastanowić - kot bowiem generalnie robi zazwyczaj to co sam chce - nie uda nam się odesłać go na posłanie jeśli w danej chwili nie odpowiada nam jego towarzystwo. Jednak kot uczy nas bardziej niż pies poszanowania dla drugiej istoty - pies dostosuje się do nas - do kota to my będziemy musieli się dostosować .

Decydując się na kota musimy chcieć mieć przyjaciela, który jest czuły i wrażliwy - jednak nigdy nie zostanie naszym sługą .

KOT JEST SAMOTNIKIEM I PRZYWIĄZUJE SIĘ DO MIEJSCA A NIE DO CZŁOWIEKA

Jest to jeden z najbardziej popularnych mitów na temat kotów. Ja sama dokąd nie poznałam osobiście kotów moich i mojej mamy ( a nigdy wcześniej kotów w domu nie mieliśmy uważałam, ze kot w przeciwieństwie do psa chodzi zazwyczaj własnymi drogami i towarzystwo człowieka nie jest mu zbytnio do szczęścia potrzebne. Dziś wiem jak bardzo myliłam się. Kot oczywiście lubi zachowywać swoją niezależność - jednak kontakt z opiekunem jest mu czasem bardziej potrzebny niż psu. Koty potrafią być bardziej zaborcze w stosunku do opiekuna, potrafią wyraźnie okazywać niezadowolenie np. z pozostawienia ich samych na wiele godzin, witają się radośnie i czule i czują się najszczęśliwsze nie w samotności, ale właśnie mając zapewnione towarzystwo - zarówno innego kota jak i człowieka - przyjaciela. Lubią też inne zwierzęta, z którymi się wychowały.

Spośród wszystkich gatunków rodziny kotów właśnie koty domowe i lwy osiągnęły najwyższy poziom uspołecznienia. Koty o ile człowiek sam ich nie odizoluje - chętnie nawiązują kontakty z innymi przedstawicielami swojego gatunku, albo żyją w trwałych grupach rodzinnych, a nawet nie spokrewnionych. Często jednak członkowie takich grup nie tolerują obcych na swoim terenie. Dlatego bardzo trudny los spotyka porzucone przez człowieka koty - wywiezione daleko od domu i porzucone na obcym sobie terenie - na którym żyje jakaś grupa kotów. Najczęściej nie są przyjmowane serdecznie i los ich przez to staje się jeszcze trudniejszy.

Koty potrafią być też bardzo ze sobą związane - to zarówno osobniki tej samej jak i różnej płci. Podobnie silne więzi - kot może odczuwać także w stosunku do człowieka czy innych zwierząt domowych - traktując je jako swoje stado.

Moja małą kotka - wychowywana przeze mnie i przez moje psy - nie toleruje wręcz izolacji i głośnym krzykiem przywołuje nas zawsze gdy próbuję ją zostawić samą w pokoju. W pełni szczęśliwa jest tylko w grupie - moje psy traktuje jak swoją rodzinę, spędzając całe godziny na gonitwach i zabawach. A gdy tylko czuje się nie dość dopieszczona - uniemożliwia mi jakiekolwiek zajęcie - uporczywie domagając się pieszczot i zainteresowania.

Koty mojej mamy - są bardzo związane ze sobą - co widać zwłaszcza tedy , gdy tylko jedno z nich zabieram do lekarza. Drugie jest wyraźnie zaniepokojone i cały czas w napięciu czeka na powrót do domu nieobecnego. Świrek początkowo przez blisko rok wychowywany jako jedyny kot w domu - wyraźnie odczuwał potrzebę posiadania oprócz opiekuna człowieka, także czworonożnego przyjaciela. Początkowo niesforny i wręcz agresywnie wyrażający swoją zaborczość wobec mojej mamy - stał się o wiele spokojniejszy - kiedy zyskał kocią przyjaciółkę.

Jak bardzo potrzebuję kontaktu z innymi zwierzętami widać było np. po tym jak bardzo domagał się i próbował przejść do sąsiadów i zaprzyjaźnić się z ich psem - co istotne psem, który nigdy nie lubił kotów. Świrek wiele razy próbował nawiązać z nim kontakt i w końcu pod nieobecność mamy - udało mu się sforsować zabezpieczenia na balkonie i przedostał się do sąsiadów. Ku zaskoczeniu sąsiadki a także mojej mamy - po kilku minutach Leon ( pies sąsiadów) musiał skapitulować i przyjąć narzucone mu towarzystwo Świrka. To jak bardzo pragnął towarzystwa widać było także po przyniesieniu do domu Funi.

Kotka zachowywała się początkowo wobec niego niezbyt przyjaźnie - natomiast Świrek okazywał jedynie silną potrzebę poznania i zaprzyjaźnienia się z nowym przybyszem. W tej chwili koty są ze sobą bardzo związane - śpią wtulone w siebie, wzajemnie się myją, bawią i nie lubią być rozdzielane.

Jednak szalenie widoczne jest także ich ogromne przywiązanie do mojej mamy - są w stosunku do niej zaborcze i nie lubią się nią dzielić z nikim. Wyraźnie manifestują swoje niezadowolenie np. podczas kiedy mama rozmawia z kimś przez telefon i nie zajmuje się nimi, nie lubią też kiedy wychodzi z domu i często obrażają się na nią - jeśli nie było jej zbyt długo. Gdy przez wiele tygodni mój mąż przyjeżdżał do mojej mamy codziennie na kilka godzin i pracowali razem - i mama nie miała czasu na zajmowanie się w tym czasie kotami - Świrek manifestował swoje niezadowolenie zanieczyszczając mieszkanie a nie kuwetę. Problemy ustały, gdy sytuacja wróciła do normy, a mama znowu miała zdecydowanie więcej czasu wyłącznie dla kotów.

Jak więc widać kot jest czułym i wrażliwym wiernym przyjacielem - jeśli oczywiście mu tylko na to pozwolimy.

Nie z miejscem czuje się najsilniej związany - ale ze swoim stadem - i to zarówno z innymi zwierzętami jak i z troskliwym i czułym opiekunem.

Czasem wydaje mi się, iż ludzie wymyślili sobie przypowieść o kocim przywiązaniu do miejsca a nie do opiekuna, aby usprawiedliwić swoją beztroskę i porzucanie kota w przypadku przeprowadzki.

Oczywiście Ci z nas, którzy pozwalają kotom na swobodne chodzenie po okolicy - musza liczyć się z tym, ze kot nie znając nowego miejsca w przypadku przeprowadzki może się zwyczajnie zgubić - oraz z tym, że może chcieć wrócić w poprzednie miejsce, gdzie pozostawił innych swoich przyjaciół - których niekoniecznie my ludzie mieliśmy okazję poznać, a z którymi on sam czuje się związany. Trudna także będzie jego sytuacja - jeśli w nowym miejscu terytorium należy do innej kociej grupy - bowiem może nie zostać zaakceptowany przez tamte zwierzęta.

 

Azyl dla kotów: Kasia Strzelecka, Kątne 59; 05-190 Nasielsk, tel. 603-651-833; 603-651-833
Fundacja Azylu Koci Świat, Kątne 59; 05-190 Nasielsk, fundacja@kociswiat.org.pl
rachunek bankowy nr. 47 1240 5312 1111 0000 5049 4208