Wierzę, że pokłady mojego pecha się wyczerpały. Rok temu, jako kilkutygodniowego kocie dziecko zostałem wraz z braciszkiem wyrzucony z samochodu. Rzucono mną z taką siłą, że lądując na ziemi połamałem sobie ogonek. Może gdybyśmy nie byli tak śmiertelnie przerażeni i nie czekali 3 dni zanim nie pozwoliliśmy się ciociom zabrać z dworu to by była jakaś nadzieja dla mojego ogonka, dostałbym leki i może bym cały ogon miał. Czekaliśmy jednak za długo i nic się już nie dało zrobić. Trafiłem do domku tymczasowego gdzie pani szybko zdecydowała się mnie adoptować. Po roku się jednak pani przeprowadziła i dla mnie nie było już miejsca w jej nowym domu. Zatem tak oto jestem – prawie cały czarny, bez połowy ogonka, bezdomny. Najgorsze jest to, że ja naprawdę kocham ludzi z całego serca, nie chowam urazy, że mnie oddano z adopcji, nawet na tego człowieka co mnie z auta wyrzucił się nie gniewam. Ja nie potrafię się obrazić na ludzi, ludzie są wspaniali. Uwielbiam też i kotki i pieski, jestem delikatny w zabawie i potrafię każde zwierzątko do siebie przekonać. Marzę o domku, który pokocha mnie tak jak ja kocham ludzi… Imię: Ogonek Płeć: samczyk Przybliżona data urodzenia: VIII.2020 Szczepienie: tak Kastracja: tak Testy FIV/ FelV: oba ujemne Stosunek do kotów: uwielbia Stosunek do piesków: uwielbia Stosunek do dzieci 3-6 lat: nie zna, ale polubi Stosunek do dzieci pow. 7 lat: dogada się Czy może być jedynym kotek w domu: tak Miejsce zamieszkania: Warszawa Adopcja możliwa na terenie całej Polski: tak. Kontakt w sprawie adopcji: 603 651 388, adopcje@kociswiat.org.pl, lub wiadomość prywatna
Wierzę, że pokłady mojego pecha się wyczerpały. Rok temu, jako kilkutygodniowego kocie dziecko zostałem wraz z braciszkiem wyrzucony z samochodu. Rzucono mną z taką siłą, że lądując na ziemi połamałem sobie ogonek. Może gdybyśmy nie byli tak śmiertelnie przerażeni i nie czekali 3 dni zanim nie pozwoliliśmy się ciociom zabrać z dworu to by była jakaś nadzieja dla mojego ogonka, dostałbym leki i może bym cały ogon miał. Czekaliśmy jednak za długo i nic się już nie dało zrobić. Trafiłem do domku tymczasowego gdzie pani szybko zdecydowała się mnie adoptować. Po roku się jednak pani przeprowadziła i dla mnie nie było już miejsca w jej nowym domu. Zatem tak oto jestem – prawie cały czarny, bez połowy ogonka, bezdomny. Najgorsze jest to, że ja naprawdę kocham ludzi z całego serca, nie chowam urazy, że mnie oddano z adopcji, nawet na tego człowieka co mnie z auta wyrzucił się nie gniewam. Ja nie potrafię się obrazić na ludzi, ludzie są wspaniali. Uwielbiam też i kotki i pieski, jestem delikatny w zabawie i potrafię każde zwierzątko do siebie przekonać. Marzę o domku, który pokocha mnie tak jak ja kocham ludzi…
Imię: Ogonek
Płeć: samczyk
Przybliżona data urodzenia: VIII.2020
Szczepienie: tak
Kastracja: tak
Testy FIV/ FelV: oba ujemne
Stosunek do kotów: uwielbia
Stosunek do piesków: uwielbia
Stosunek do dzieci 3-6 lat: nie zna, ale polubi
Stosunek do dzieci pow. 7 lat: dogada się
Czy może być jedynym kotek w domu: tak
Miejsce zamieszkania: Warszawa
Adopcja możliwa na terenie całej Polski: tak.
Kontakt w sprawie adopcji: 603 651 388, adopcje@kociswiat.org.pl, lub wiadomość prywatna