7.06.2014
ta maleńka pulchna kulkokotka ma jakiś dwa latka, a może i to nie...Nagle pojawiła się na ulicy Przedpole w Warszawie. Karmicielki sądzą że ktoś ją tam wyniósł i zostawił wiedząc o miejscu karmienia. Jest ufna i miła. Siedziała po sterylizacji 5 tygodni w lecznicowej klatce. Nie było jej gdzie i jak wypuścić-przecież to domowa kotka. Adoptować też jej nikt nie chciał-wszak jest tylko zwykła biało-burą kotką. I tak po szczepieniach i odrobaczaniu trafiła do nas. Jest nieco przerażona-siedzi na blacie w kuchni i syczy jak tylko jakiś tubylec chce się z nią zapoznać. Może ktoś zakocha się w Kordelii?