12.05.2020
Garfield urodził się i wychował na ulicy, miał co prawda swoje miejsce gdzie regularnie dostawał jedzono, przeważnie miał się gdzie schować przed deszczem i zimnem, ale w miejscu jego bytowania zaczęło powstawać coraz więcej nowych osiedli. Mieszkańcy nowych bloków nie chcieli, żeby po ich terenie chodziły kotki, a poza tym w związku z większą ilością domów pojawiło się też więcej samochodów. Teren, który Garfield znał od urodzenia przestał być dla niego bezpieczny. Kocurek trafił do nas. Próbowaliśmy przez kilka tygodni przekonać do nas, ale kocurek był nieszczęśliwy kiedy musiał mieć bliski kontakt z ludźmi. Nie jest agresywny, ale po prostu się nas bał. Postanowiliśmy go nie męczyć i uszanować jego wolę, zamieszkał u nas na terenie dla dzikich kotków i bardzo mu warunki podobają.